Żyjemy w czasach, kiedy odpoczynek nazywany jest lenistwem i słyszymy, że im więcej, tym lepiej. Powinniśmy wszystko robić szybciej, nie tracić czasu, nie zatrzymywać się. Więcej pracy, więcej pieniędzy, więcej rzeczy materialnych, ładniejsza sylwetka, piękniejsze mieszkanie, lepsze auto i tak dalej. Jeśli chodzi o mnie to ja kompletnie się w tym nie odnajduję. Oczywiście uwielbiam osiągać nowe cele, ale staram się, żeby były one zgodne z moimi wartościami i coś wnosiły do mojego życia.

Prowadzę biznes online (współprace z markami, swoje e-booki, instagram, blog) i mogłabym przeznaczać na pracę naprawdę dużo czasu. Tak naprawdę pomysłów mam mnóstwo i zawsze jest co robić, jak się pracuje u siebie. Tylko, że ja tak nie chcę żyć. Wolę prowadzić spokojny tryb życia, mieć więcej czasu, spokojniej żyć niż być pracoholikiem i ciągle gonić króliczka. Wolę usiąść i na spokojnie rozpisać projekty, a potem w swoim tempie, powoli je realizować. Chcę cieszyć się tym, że nie muszę siedzieć w biurze 8 godzin dziennie, chcę cieszyć się wolnością, którą mam, ciekawą pracą i codziennym życiem.

Jednak praca u siebie uczy mnie dyscypliny i odpowiedniego zarządzania czasem. Trzeba wykonywać codziennie swoje obowiązki zawodowe i ogarniać ważne sprawy. Wypracowałam w ostatnich latach pewne nawyki, dzięki którym mam więcej czasu, ale tez potrafię zauważyć, podczas jakich czynności ten czas mi ucieka.

Pracujemy coraz więcej i to niestety fatalnie wpływa na zdrowie psychiczne. Ja też na początku prowadzenia działalności pracowałam dużo, za dużo. Nie zwracałam uwagi na swoje zdrowie i sygnały, które dawało mi moje ciało. Taki styl życia prowadzi do wypalenia zawodowego, depresji i wielu innych chorób. Niedawno gdzieś na instagramie przeczytałam, że panuje „kultura zapierdolu”. I wiem, że przyszłe lata będą temu sprzyjać poprzez rosnące ceny.

Jak mieć więcej czasu?

Telefon, social media – sprawdź sobie w statystykach telefonu ile godzin dziennie spędzasz na facebooku i instagramie. I nie chodzi mi o to, żebyś nie korzystał z tych aplikacji w ogóle. Chodzi o wyrobienie odpowiednich nawyków cyfrowych, ponieważ telefon i social media uzależniają! Twórcy tych technologii robią wszystko, żeby przyciągnąć Cię i zatrzymać na dłużej. Ograniczenie to jest słowo klucz – zobaczysz ile czasu zyskasz!

Zlecanie – jeśli masz taką możliwość to zlecaj czasem swoje obowiązki. Znam osoby, które zlecają sprzątanie, a nawet mają nianie na parę godzin dziennie, ponieważ chcą zająć się sobą czy odpocząć. Kiedy mam trudniejszy dzień i sporo spraw do ogarnięcia odpuszczam gotowanie i idę do pobliskiej garmażerki. Czasem idę z przyjaciółką na pogaduchy i jem na mieście – już odpada jeden posiłek lub dwa. Możesz także prosić o pomoc bliskich lub pomyśleć o dobrym podziale obowiązków w domu.

Kalendarz lub jakiś planner – dzięki zapisywaniu ważnych rzeczy i robieniu planu dnia jestem lepiej zorganizowana i szybciej wykonuje określone zadania. Każdego dnia otwieram kalendarz i wiem, co dziś mam do zrobienia. Nie siedzę i nie zastanawiam się co by tu dzisiaj załatwić, tylko kładąc się spać już wiem, co będę robić dnia następnego. Wstaję rano i działam.

Bieg za rzeczami, które nie dają szczęścia – czyli to, o czym pisałam na początku. Zastanów się na czym Ci zależy, czy ta nowa rzecz lub osiągnięcie dadzą Ci poczucie szczęścia i poprawią jakość Twojego życia? Ja wiele razy w życiu odpuściłam i zrezygnowałam, bo widziałam, że pędzę za czymś mało ważnym. Zyskałam dzięki temu: czas, energię i pieniądze 🙂

Odpuszczanie – sięgasz po nową książkę i widzisz, że nie wciągnęła Cię? Zrezygnuj z niej i sięgnij po inną. Zastanów się, które codzienne mało ważne obowiązki możesz odpuścić lub ewentualnie zlecić.

Robienie niektórych rzeczy na bieżąco – odkładaj rzeczy na swoje miejsce, włóż od razu naczynia do zmywarki lub umyj od razu kubek po kawie, przetrzyj blat w kuchni, jeśli masz dłuższą chwilę to odkurz mieszkanie. Niektóre rzeczy warto robić na bieżąco, tym bardziej jeśli zrobienie ich nie wymaga dużo czasu.

-> Pamiętaj, że nie można w życiu robić wszystkiego na 100%. Czasem pochłania nas coś w życiu, jakaś ważna sprawa i przez jakiś czas zaniedbujemy inne obszary swojego życia. Przykładowo jeśli pochłania Cię projekt w pracy, możesz chwilowo zaniedbać relacje (mniej spotkań) lub aktywność fizyczną (mniej ruchu). Miałam taki etap w życiu, kiedy chodziłam na psychoterapię i układałam sobie pewne rzeczy w głowie, a więc zaniedbałam wygląd zewnętrzny, bo kompletnie wtedy nie miałam głowy do zakupów, wymyślania stylizacji czy chodzenia do kosmetyczki. Swoją energię włożyłam w zdrowie psychiczne.

Co jeszcze zabiera Twój czas?

• za dużo rozmyślania, za mało działania (czytałam ostatnio badania – wiele osób ma z tym problem!)
• plotkowanie i zajmowanie się życiem innych osób, a także porównywanie się
• przebywanie z osobami, przy których źle się czujesz i
• robienie rzeczy, których nie lubisz robić i tak naprawdę możesz bez problemu z nich zrezygnować

🙂

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez 𝑯𝒆𝒂𝒍𝒕𝒉𝒚 𝑳𝒊𝒇𝒆𝒔𝒕𝒚𝒍𝒆 𝑩𝒍𝒐𝒈𝒈𝒆𝒓 (@korzystamy_z_natury)