Już od dawna nosiłam się z zamiarem napisania dla Was artykułu o pyłku pszczelim. Pyłek kwiatowy to prawdziwy dar natury! Pyłek zbierany jest przez pszczoły i w zależności od rodzaju rośliny może przybierać różne kolory. Jego powierzchnia może być także chropowata lub lepka. Pyłek pszczeli zawiera prawie wszystkie substancje, które są potrzebne do prawidłowego funkcjonowania naszego organizmu! Jakie działanie ma pyłek kwiatowy i w jaki sposób go używać? Jeśli jesteście ciekawi to zapraszam do lektury 🙂
Pyłek pszczeli i jego fantastyczne właściwości
Pyłek ma właściwości antynowotworowe, przeciwzapalne, antybakteryjne i antyoksydacyjne!
Dodatkowo:
- ma działanie antyalergiczne
- wzmacnia odporność
- reguluje metabolizm i hamuje uczucie głodu
- dodaje sił i polecany jest osobom wyczerpanym fizycznie; pyłek działa jak naturalny energetyk
- poprawia pamięć, koncentrację i wzmacnia cały układ nerwowy; zmniejsza nerwowość i rozdrażnienie
- wspomaga płodność, a w okresie menopauzy redukuje uderzenia gorąca
- poprawia wygląd skóry i włosów
- wzmacnia wzrok (poprawia ostrość widzenia)
- wspomaga walkę z anemią
- odtruwa organizm i eliminuje szkodliwe działanie czynników chemicznych na organizm człowieka
- wpływa korzystnie na florę bakteryjną układu pokarmowego
- wpływa pozytywnie na odnowę komórkową (pyłek zawiera składniki odżywcze potrzebne organizmowi do tworzenia nowych tkanek)
Jak jeść pyłek pszczeli?
Pyłek możemy zmielić albo spożywać całe ziarenka. Profilaktycznie zaleca się spożywanie 1-2 łyżeczki pyłku codziennie. Wystarczy go zmieszać z ciepłą (nie gorącą i nie wrzącą) wodą, odczekać aż się w miarę rozpuści (jeśli jest niezmielony) i wypić. Pyłek zalany ciepłą wodą pęcznieje i po około 2-3 godzinach pęka uwalniając swoją zawartość. Wypicie zajmuje chwilkę, a efekt bezcenny. Przy cięższych schorzeniach dawka ta może być zwiększona nawet do 4-6 łyżeczek podzielonych na kilka dawek.
Taką kurację pyłkiem pszczelim można przeprowadzać kilka razy w roku, a czas leczenia wynosi od 1 do 3 miesięcy. Możemy wtedy spokojnie przyjmować większe dawki pyłku (nawet kilka łyżeczek). Można także przyjmować pyłek przez cały rok codziennie, np 1-2 łyżeczki dziennie.
Pyłek niezmielony, ale dokładnie przeżuwany przed połknięciem jest wykorzystywany przez organizm w około 15%. Natomiast po zmieleniu lub napęcznieniu w wodzie dostępność składników biologicznych wzrasta aż do około 70%.
Ciekawostki:
- Pyłek pszczeli próbowano wytworzyć sztucznie, jednak się to nie udało. Dlaczego? Ano dlatego, że naukowcy do tej pory nie potrafią odkryć wszystkich jego wspaniałych składników. Pomimo tego, że skład pyłku badano naprawdę dokładnie i wielokrotnie.
- Pyłek kwiatowy zawiera najwięcej białka ze wszystkich produktów odzwierzęcych oraz mnóstwo aminokwasów.
- W pyłku znajduje się 6 kwasów nasyconych i 3 kwasy nienasycone.
- Pyłek kwiatowy ma więcej witamin i minerałów niż najlepsza multiwitamina!
- Pyłek znany był już w starożytności, a ludzie nazywali go wtedy „życiodajnym pyłem”.
Dodatkowe info:
Pyłek pszczeli niestety może uczulać, dlatego na początku Waszej przygody z pyłkiem warto obserwować organizm i zacząć od mniejszych dawek.
Ostrożność oczywiście powinny zachować kobiety w ciąży i karmiące piersią oraz osoby przyjmujące leki przeciwzakrzepowe (pyłek zapobiega krzepliwości krwi i ma działanie wspomagające prawidłowe krążenie krwi).
Pyłek kwiatowy, to cudowne białko,
po nim wspaniałe robi mi się ciałko,
bo on zawiera te dla zdrowia cuda,
które naturze zgromadzić się uda.Jerzy Gala
Pyłek pszczeli to wspaniały i naturalny cud natury. Ja jestem nim totalnie oczarowana i staram się regularnie korzystać z jego właściwości leczniczych 🙂
Dobry pyłek kupisz –> TUTAJ. 🙂
Aaaa… jak dbać o zdrowie psychicznie i fizyczne? Na moim insta dużo inspiracji. motywacji i porad 🙂
Wyświetl ten post na Instagramie.
2 komentarze
Angela
15 kwietnia 2019 at 21:53Czuję się absolutnie zachęcona! Bardzo chętnie spróbuję ?
Korzystamyznatury
15 kwietnia 2019 at 21:57Jak przygotowywałam się do wpisu i czytałam literaturę to byłam totalnie zaskoczona i jednocześnie zachwycona, bo jednak te właściwości lecznicze robią wrażenie :)))