Zdrowie

Cała prawda o glutenie i nabiale. Czy to naprawdę szkodzi?

Od dawna nosiłam się z zamiarem napisania takiego tekstu. Jednak musiałam poczytać o tym więcej i skorzystać z wiarygodnych źródeł. W internecie krąży wiele artykułów i w niektórych znaleźć można kompletne bzdury powtarzane przez kolejne osoby. Dodatkowo sporo się dowiaduję od mojego dietetyka klinicznego. I też wcześniej nie rozumiałam o co chodzi z tym glutenem i nabiałem. Przecież ludzie kiedyś spożywali te produkty i było dobrze. Byłam ciekawa i musiałam dowiedzieć się czegoś więcej. Dziś wiem, że takie tłumaczenie nie miało sensu. Jeśli chcesz poznać prawdę na temat glutenu i nabiału to zapraszam do lektury.

Czy gluten i nabiał naprawdę szkodzi?

Czy gluten jest zdrowy?

To nie jest tak, że odstawisz gluten i pozbędziesz się wszelkich chorób i dolegliwości. Nie o to chodzi. Gluten sam w sobie nie jest zły. Problemem jest przetworzona żywność i zboża. Zawartość glutenu jest w tych produktach tak ogromna, że nasz organizm nie potrafi się do tego dostosować. Dodatkowo spożywanie w dzisiejszych czasach pszenicy to dla mnie czyste szaleństwo. Naprawdę warto kupować mąki ekologiczne z wiarygodnym certyfikatem (zielony listek). Taka mąka zawiera mniej glutenu i nie jest tak modyfikowana. Dobrym sposobem jest także łączenie różnych mąk np. eko orkiszowej, owsianej (są też bezglutenowe) i ryżowej. Zauważ ile glutenu spożywa w dzisiejszych czasach człowiek. Rano na śniadanie kanapki, na drugie śniadanie do pracy/szkoły kanapki, na obiad makaron, a na kolację znów jakieś kanapki. Mój dietetyk zalecił mi dietę bezglutenową ze względu na różne moje dolegliwości. Jednak czasem sięgam po gluten. Wiem, że mój organizm poradzi sobie z 'normalną’ ilością glutenu. Dodatkowo inwestuje w ekologiczne mąki. A więc to nie gluten jest problemem, a przetworzona żywność. I dlatego gluten może powodować wiele dolegliwości. Dlatego polecam pieczenie chleba w domowym zaciszu.

A co z nabiałem?

U mnie odstawienie nabiału przyniosło rewelacyjne rezultaty. Następnie ponownie wprowadziłam nabiał do diety (pisałam o tym TUTAJ) i przekonałam się na własnej skórze jak nabiał wpływa na moje zdrowie. Jedzenie nabiału powoduje stan zapalny w moim organizmie, nasila trądzik, powoduje kłopoty z górnymi drogami oddechowymi, a także fatalne wpływa na samopoczucie przed i podczas menstruacji. Kiedyś krowy na wsi były karmione naturalnie, były wyprowadzane na pole i tam sobie podjadały. W dzisiejszych czasach krowy są hodowane i fatalnie karmione. Dodatkowo mleko jest tak przetwarzane, że znów nasz organizm nie potrafi sobie z tym poradzić. Teraz w sklepach jest dostępny pseudo nabiał, bo tak naprawdę to nawet koło prawdziwego nabiału nie stało.

Ja wiem, że w dzisiejszych czasach wszędzie straszą, że nic nie można jeść, bo wszystko szkodzi. Dlatego zachęcam do korzystania z wiarygodnych źródeł. To tak jak jest z mięsem. Jest ogromna nagonka na mięso, a odstawienie mięsa też niekoniecznie może być dobrą decyzją. I fajnie mi o tym opowiadała dietetyczka na pierwszym spotkaniu. Wreszcie mi ktoś wyłożył kawę na ławę. Warto ograniczyć mięso, ale całkowite odstawienie i demonizowanie to też nie musi być dobry sposób na zachowanie zdrowia. A jeśli decydujesz się na odstawienie to warto zadbać o dobrze zbilansowaną dietę 🙂

Nie odpowiem Ci na pytanie co zrobić. Ja tylko mogę pisać o swoim doświadczeniu i przekazywać zdobytą wiedzę. U mnie wysoko odżywcza, zróżnicowana dieta bez glutenu i nabiału sprawdziła się. Po wprowadzeniu tej diety czuję się bardzo dobrze. Nawet jeśli czasem zjem gluten czy nabiał to nie wpływa to negatywnie na moje zdrowie.

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

❤️❤️❤️

Post udostępniony przez Małgorzata Świech (@korzystamy_z_natury)

1 komentarz

  • Reply
    Klaudia Jaroszewska
    19 sierpnia 2020 at 09:43

    Mam endometriozę i nabiał jest niewskazany u mnie z tego powodu, więc nie jem go w ogóle 😉 ale z glutenem nie mam problemu. 🙂 tylko, że stosuję różnorodną dietę. Nie u mnie kanapki i kanapki. Rano na śniadanie tak, choć nie zawsze, ale na obiad ryż, kasza, ziemniaki, makaron, zupa, naleśniki itp (na mące orkiszowej jak już). Do pracy też różne rzeczy (wszyscy się dziwią, że nam się chce gotować do pracy, bo przecież kanapki tak łątwo zrobić) 🙂

  • Napisz komentarz