Na zdjęciu przepyszna zielona herbata z kardamonem, którą ostatnio piłam 🙂 A w dzisiejszym wpisie chciałabym poruszyć temat, który chodził mi po głowie od dłuższego czasu. Kiedy zachorowałam na silne AZS, a później poszłam do dietetyka klinicznego byłam bardzo zmotywowana i zaczęłam wprowadzać naprawdę sporo zmian. Po jakimś czasie okazało się, że trzymanie zdrowych nawyków sprawia mi coraz większą trudność i nie wiedziałam dlaczego tak jest. Przecież tak dobrze mi szło! Po jakimś czasie dotarło do mnie, że zbyt poważnie traktowałam te wszystkie zmiany i … skoczyłam na głęboką wodę. Postanowiłam nieco odpuścić i poczułam, że zrzucam ogromny ciężar. I to właśnie był strzał w 10!
Jakie błędy popełniałam, kiedy wprowadzałam nowe nawyki żywieniowe?
Wprowadzanie wielu zmian naraz; ogromna presja wywierana na siebie
Tak sobie myślę, że niektóre nawyki miałam przez dwadzieścia kilka lat, a więc dlaczego chciałam nowe wprowadzić w ciągu tygodnia, dwóch czy miesiąca? Tym bardziej, że były to spore zmiany i jakby nie patrzeć rewolucja w moim życiu. Wyrozumiałość względem siebie i stawianie małych kroków to była dobra decyzja 🙂
Wszystko albo nic czyli albo jem zdrowo w 100% albo w ogóle to nie ma sensu
Jeden mniej zdrowy posiłek i ja już miałam wyrzuty sumienia. Chciałam w 100% trzymać się diety, a tak się po prostu nie da żyć. Takie podejście wpływa negatywnie na samopoczucie i zdrowie psychiczne, a także jest idealną drogą do zaburzeń odżywiania. Teraz wprowadziłam zasadę 90/10, niektórzy polecają 80/20 czyli 80-90% jemy zdrowo, a te 10-20% to, na co mamy ochotę. Mi wystarcza 10% 🙂
Po co zdrowo się odżywiać jak i tak w dzisiejszych czasach wszystko jest niezdrowe…
No niestety… takie mamy czasy, że żywność nie ma już takiej wartości odżywczej jak kiedyś. Jednak możemy nawet w dzisiejszych czasach dokonywać zdrowszych wyborów, np. sięgając po nieprzetworzoną żywność, bez dodatków czyli tzw. żywność bez składu. Dieta śródziemnomorska, zdrowe tłuszcze, antyoksydanty, różnorodność w diecie, regularne spożywanie posiłków, ograniczenie cukru, przetworzonej żywności itd. To już jest naprawdę dużo!
I na koniec… nie każdy zdrowy produkt będzie każdemu służyć
Dość często otrzymuje od Was wiadomości lub komentarze, w których piszecie, że źle się czujecie, np. po kurkumie, która jest tak zdrowa. Nasze organizmy wiedzą lepiej co nam służy, a co nie i bardzo często dają o tym znać. Warto patrzeć na sygnały, które daje nam nasze ciało. Nawet najzdrowszy produkt może szkodzić, bo każdy z nas jest inny.
🙂
Oczywiście cały czas zapraszam na Instagram – idealne uzupełnienie bloga. Na instastory pokazuje dużo ciekawych rzeczy, książek, produktów spożywczych, ubrań z dobrym składem itd.
Nie ma komentarzy