Zdrowie

Jak w codziennej diecie 'przemycać’ kwasy omega-3? Proste sposoby

Na blogu wspominałam już o tym jak ważne są kwasy omega-3. Kwasy te są szczególnie bliskie memu sercu, ponieważ to właśnie one pomogły mi wygrać walkę z okropną i uciążliwą chorobą – atopią. Kiedy medycyna akademicka totalnie mnie zawiodła postanowiłam nie poddawać się i szukać na własną rękę jakichkolwiek informacji w internecie. I to właśnie wtedy dowiedziałam się o cudownej diecie dr Budwig. Pomyślałam sobie: skoro leczy ludzi z raka to nie wyleczy mojej chorej skóry? Przecież nic nie tracę! Dieta ta, poza ogólnymi zmianami w stylu życia, dostarcza naszemu organizmowi ogromną zawartość kwasów omega-3. Działanie tych kwasów na nasz organizm jest fenomenalne! Kwasy omega-3 wspierają funkcjonowanie CAŁEGO naszego organizmu, wszystkich narządów. Świetnie wpływają na pamięć, koncentrację i cały układ nerwowy. Dodatkowo przyspieszają metabolizm, leczą wszelkie stany zapalne w organizmie, zapobiegają nowotworom, wzmacniają odporność, pozytywnie wpływają na cykl miesiączkowy, wzmacniają wzrok, a także poprawiają wygląd skóry – ujędrniają ją, wygładzają zmarszczki oraz są pomocne przy leczeniu trądziku. Nie da rady opisać tutaj wszystkich właściwości, ale choć trochę starałam się nakreślić temat 🙂

Jak jeść więcej kwasów omega-3?

Wbrew pozorom nie jest to takie trudne. Wystarczy wprowadzić kilka zmian i zdrowych nawyków do swojej codziennej diety.

Koktajle

Jeśli regularnie pijecie koktajle to warto dodawać do nich siemię lniane. Zielony koktajl z dodatkiem omega-3 to po prostu złoto! Ja zazwyczaj na oko wsypuję siemię, a blender kielichowy wszystko ładnie łączy. Zielone liście dodają energii, oczyszczają i wzmacniają organizm oraz doskonale wpływają na urodę.

Owsianki

To naprawdę dobry pomysł na zdrowy posiłek. Dzięki owsiance macie okazję zjeść sporo zdrowych i odżywczych produktów: płatki owsiane i orkiszowe, orzechy, owoce, nasiona, masło orzechowe i siemię lniane.

Podrzucam najprostszy przepis na owsiankę:

Kilka łyżek płatków owsianych chwilę gotuję na wodzie lub mleku roślinnym. Następnie przekładam do miseczki i dorzucam jakieś owoce czy orzechy. Na samym końcu mielę dosłownie pół łyżeczki siemienia lnianego i dodaję do owsianki. Całość czasem polewam syropem klonowym. Nie kupuję gotowego zmielonego siemienia lnianego. U mnie w kuchni stoi młynek do kawy przeznaczony tylko i wyłącznie do mielenia lnu. Jedząc len zależy mi na kwasach omega-3, a jest ich najwięcej właśnie w świeżo zmielonym siemieniu.

Pasty kanapkowe

Dobrze przyrządzona pasta smakuje wyśmienicie i z powodzeniem zastępuje wędlinę. Taka pasta to doskonały sposób na jedzenie większej ilości warzyw! Do domowej pasty można dodać ze 3 łyżki oleju lnianego. Taka ilość nie zmieni smaku pasty, a to kolejna doskonała okazja do przemycenia kwasów.

Sałatki

Kiedy przygotowuję w domu sałatkę zawsze dodaję do niej jakieś zioła, ocet jabłkowy i 1-2 łyżki oleju lnianego. Podstawą jest u mnie często mix sałat i dodaję do niego tak naprawdę wszystko to co mam w lodówce: warzywa, jajko, kiełki czy ugotowaną ciecierzycę.

Orzechy

Zawierają wiele cennych składników i minerałów, które pomagają w walce z bezsennością oraz poprawiają koncentrację i pamięć. Orzechy to doskonała przekąska, która odżywi Twój mózg w ciągu dnia i pomoże Ci szybciej myśleć. Duża zawartość kwasów omega-3 działa jak naturalny antydepresant i poprawia samopoczucie.

Pasta dr Budwig

Jakiś czas temu ograniczyłam jedzenie nabiału. Natomiast lubię czasem sięgnąć po BIO kefir, a wcześniej jedzenie tej pasty bardzo mi pomogło przy moim AZS.

Dr Budwig opracowała dietę, dzięki której leczyła z powodzeniem ludzi chorych na raka. Podstawą diety Dr Budwig jest jej pasta z olejem lnianym. Przygotowanie takiej pasty jest bardzo proste. Oczywiście pasta nie musi być stosowana tylko przez osoby chore na raka. Można ją stosować profilaktycznie, po prostu dla zachowania zdrowia lub w przypadku różnych innych chorób.

Potrzebne składniki: 1 kostka chudego białego sera, olej lniany, jogurt naturalny

Przygotowanie: do jednej kostki sera dodajemy około:

  • 6-8 łyżek oleju lnianego na dobę przy ciężkich schorzeniach
  • 4-5 łyżek oleju lnianego na dobę przy lżejszych schorzeniach
  • 1-2 łyżki  oleju lnianego na dobę profilaktycznie

Opcjonalnie możemy dodać jeszcze około 3 łyżki jogurtu naturalnego. Następnie blendujemy wszystko około 5-6 minut. Jest to bardzo ważne, ponieważ ser musi się połączyć idealnie z olejem lnianym. Taką pastę możemy jeść z ogórkiem kiszonym, papryką, ogórkiem zielonym, rzodkiewką, kiełkami, szczypiorkiem, ziołami prowansalskimi itd. Do takiej pasty można dodać wyciśnięty ząbek czosnku – wychodzi wtedy przepyszny serek czosnkowy. Pastę trzeba trzymać w lodówce, w pojemniku który możemy przykryć. Taką pastę trzeba zjeść w przeciągu 2-3 dni.

U mnie w domu nigdy nie brakuje siemienia lnianego i zawsze w lodówce stoi dobrej jakości olej lniany. Dbam o to, żeby moje zapasy były zawsze uzupełnione. Pamiętajcie, że olej lniany przechowujemy w lodówce, powinien być w ciemnej butelce, nierafinowany i z krótką datą przydatności do spożycia.

Na moim instagramie znajdziesz więcej inspiracji:

2 komentarze

  • Reply
    StylowoiZdrowo
    3 września 2019 at 15:50

    No i trzeba pamiętać o odpowiednim stosunku omega 3 : omega 6 🙂
    Ja jakiś czas temu zrobiłam wpis dot. rankingu olejów i tam widać, że z tym stosunkiem w olejach nie jest tak kolorowo.

    • Reply
      Gosia
      3 września 2019 at 20:15

      Byłam ostatnio na Twoim blogu i nie kojarzę tego wpisu :/ Zaraz poszukam 🙂

    Napisz komentarz